"MSZ nie zajmuje się robieniem telewizji". Wroński odpowiada na zarzuty ws. Biełsatu
Decyzja o obcięciu finansowania dla telewizji Biełsat oraz zwolnieniu jej dyrektor Agnieszki Romaszewskiej-Guzy wywołała wiele kontrowersji. Przypomnijmy, że szef MSZ Radosław Sikorski, na podstawie opinii członków Rady Programowej Współpracy Rozwojowej, zatwierdził niedawno Plan Współpracy Rozwojowej na rok 2024. W dokumencie zapisano, że na funkcjonowanie Biełsatu przeznaczono 40 mln złotych. To, według dyrektorki stacji Agnieszki Romaszewskiej-Guzy, stanowczo za mało, jeśli stacja ma nadal funkcjonować.
MSZ odpowiada na zarzuty
Rzecznik MSZ Paweł Wroński powiedział, że, mimo twierdzeń Romaszewskiej-Guzy, nie było mowy o przeznaczeniu dla Biełsatu kwoty 75 mln złotych. W 2022 i 2023 roku MSZ przekazało stacji 63 mln złotych. Zdaniem Wrońskiego, nigdy nie było dyskusji na temat zwiększenia środków.
– Otrzymaliśmy pismo z pytaniem, czy w 2024 telewizja Biełsat będzie finansowana w kwocie 75 mln zł. Otóż tej kwoty nigdy w MSZ nie było i nie ma. Po prostu tych pieniędzy nie ma. Pani Agnieszka Romaszewska mówiąc o połowie, bo sądzę że do tej kwoty to się odnosi, mówi o pieniądzach, których nigdy nie było. To pieniądze polskich podatników, którymi się staramy gospodarować jak najbardziej rozważnie – powiedział.
Rzecznik wyjaśnił, że decyzja o obcięciu finansowania to efekt propozycji zmian, jakie przedstawiła Telewizja Publiczna. Do tej pory sygnał dla zagranicy nadawały 4 stacje. Teraz ma się to zmienić. Głównym kanałem komunikacji zagranicznej ma stać się TVP World, która będzie nadawać w językach angielskim, niemieckim i rosyjskim. Dzięki temu w budżecie TVP mają pojawić się znaczne oszczędności.
– Telewizja Biełsat dostanie 40 mln zł, ale równocześnie siłami telewizji Biełsat, która ma do tego ludzi, bardzo dobrych specjalistów, będzie przygotowany kanał rosyjskojęzyczny w TVP World, takie zapewnienie dostaliśmy i na ten kanał również zostały przeznaczone pieniądze – powiedział Wroński.